List otwarty do delegatów IX Zjazdu Delegatów SDRP

Dziennikarze RP | 14 Mar 2017 17:44 | Brak komentarzy

Szanowni Delegaci,

Jestem członkiem warszawskiego oddziału Stowarzyszenia Dziennikarzy RP. W stowarzyszeniu jestem zrzeszony od 9 czerwca 2016 roku. Nie jestem delegatem, nie kandyduje do żadnych władz, a poniższy list jest jedynie wyrazem troski o przyszłość naszej organizacji i chęcią odbudowy najstarszej organizacji dziennikarskiej w Polsce.
W grudniu 2012 roku w gazecie studenckiej PDF – którą stworzyłem i prowadziłem jako redaktor naczelny – wydawanej w Instytucie Dziennikarstwa Uniwersytetu Warszawskiego ukazał się tekst „Orkiestra na dziennikarskim Titanicu”. Artykuł ten był skierowany do studentów i adeptów zawodu dziennikarza. Przedstawiał funkcjonowanie (a raczej jego brak) stowarzyszeń dziennikarskich. Stowarzyszenia te nie były atrakcyjną ofertą dla młodych osób. Po ponad czterech latach, wracając do lektury tamtego tekstu, diagnoza naszego środowiska jest gorsza niż wówczas. Dziś drugorzędnym problemem jest zawodowe bezrobocie, umowy śmieciowe, nadpodaż studentów dziennikarstwa, nieustanne cięcie kosztów redakcyjnych, art. 212 czy nowelizacja prawa prasowego. Problemem jest istota i podstawowe narzędzie naszego zawodu.

Obecnie pytanie – aktualne jeszcze kilka lat temu – jakie będzie dziennikarstwo jest chybione. Takie pytanie zakłada lepszą czy gorszą, ale jakąś przyszłość zawodową. Czy dzisiaj jest w ogóle przyszłość dla tego zawodu? Czy w świecie internetu, dziennikarstwa obywatelskiego, socjalmediowego „dziennikarstwa”, tabloidyzacji czy zmory ostatnich miesięcy – fake newsów/postprawdy? Czy w świecie nieczytania a skanowania informacji, impulsywnym/wyrywkowym chłonięciu obrazu czy dźwięku jest jeszcze miejsce dla dziennikarstwa? Czy dziennikarstwu grozi wpisanie na listę zawodów zagrożonych wyginięciem obok rzadkich zawodów rzemieślniczych? Bez silnej organizacji dziennikarskiej ten proces zostanie przyspieszony.

Wspomniałem nie tylko o istocie zawodu, ale także o podstawowym narzędziu, jakim jest selekcjonowanie informacji i przedstawianie świata zgodnie z prawdą. Czy dziś się selekcjonuje informacje, czy je tworzy dla doraźnych celów? Korzystając z nowoczesnych rozwiązań informatycznych swobodnie można manipulować rzeczywistością i emocjami, w myśl zasady „Kłamstwo powtarzane 1000 razy staje się prawdą”. W zeszłym było kilka takich przypadków, które zmieniły rzeczywistość w kilku krajach. Bez silnej organizacji dziennikarskiej tego procesu się nie zatrzyma.

Stowarzyszenie Dziennikarzy RP w ostatnich latach zbyt często nie miało zdania. Zdania na temat zmieniającej się rzeczywistości medialnej, technologicznej, społecznej, politycznej, a także kulturalnej. Stowarzyszenie Dziennikarzy RP było bierne wobec wyzwań. Cele i sposoby realizacji celów zapisane w statucie nie były po prostu realizowane. Kolejne miesiące mijały na wykreślaniu członków stowarzyszenia z powodu śmierci lub niepłacenia składek. Więcej osób było wykreślanych niż zapisywanych do stowarzyszenia. Sytuacja finansowa organizacji była i jest tragiczna. Ściągalność składek na niskim poziomie, brak środków na podstawowe opłaty czy zmora gorsza niż spór z SDP, jaką był gigantyczny dług wobec warszawskiego samorządu.

Wątpliwości budzi także formalnoprawna podstawa tego zjazdu. Zjazd został zwołany na podstawie uchwały z 8 listopada 2016 roku przez organ statutowy, któremu kadencja zgodnie ze statutem SDRP (par. 18 i par. 22) wygasła… 19 października 2016 roku. Istnieje zatem poważne ryzyko, że wszelkie decyzje podjęte podczas IX Zjazdu Delegatów SDRP mogą być unieważnione przez Krajowy Rejestr Sądowy, łącznie z odmową wpisania nowych władz do rejestru.
15 marca 2017 roku zdecydujecie o przyszłości Stowarzyszenia Dziennikarzy RP wybierając nowe władze, przyjmując poprawki do statutu czy deklarację programową. Czy mieliście okazję zapoznać się z tymi dokumentami wcześniej? Czy były one „tajne” do samego dnia zjazdu? A jeśli tak, to w jakim celu? Czy taki tryb zwołania i przygotowania zjazdu jest rękojmią profesjonalnego zarządzania organizacją, która w kolejnych latach będzie rozwijać stowarzyszenie (a nie zwijać jak przez ostatnich 15 lat)? Czy na przestrzeni ostatnich kilku miesięcy odbyła się dyskusja o przyszłości stowarzyszenia, w świetle perspektywy świata „bez dziennikarzy”, bazującego na postprawdzie?

Czy w świetle powyższych faktów do Zarządu Głównego powinny zostać wybrane osoby, które wcześniej w nim zasiadały? Czy potrzebni są „działacze z Warszawy”, którzy skupieni są na różnych aktywnościach zawodowych, ale niekoniecznie tych związanych z rozwojem naszej organizacji? Jest wiele oddziałów terenowych, które działają wzorcowo w zestawieniu z oddziałem warszawskim. Czy zatem delegaci tego oddziału zasiadający dotychczas w Zarządzie Głównym SDRP powinni nadal być częścią tych władz? Dlaczego przewodniczącym Zarządu Głównego nie może być delegat z Poznania, Krakowa, Katowic? Organizacyjnie – z racji siedziby ZG w Warszawie – sekretarz generalny powinien być „warszawski”, ale przewodniczący, wiceprzewodniczący czy skarbnik już niekoniecznie.

Personalia budzą największe emocje, ale istotniejszy od nich jest kierunek, w jakim będzie zmierzać nasza organizacja. Dlatego chciałem zaproponować kilka zagadnień, które warto poruszyć na zjeździe, które mam nadzieję, uznacie za właściwe poddać pod dyskusję i ewentualne decyzje.
1. Przyszłością stowarzyszenia jest postawienie na młodych. Dlatego proponuję powołanie Zespołu Młodych SDRP, który stworzy portal dziennikarski dla młodych, powoła redakcję, będzie odpowiedzialny za przyciąganie młodych do stowarzyszenia, którzy w przyszłości mogą być członkami stowarzyszenia.
2. Powołać Zespół Programowy, który przez najbliższe półtora roku opracuje program gruntownej reformy stowarzyszenia, wraz z wyznaczeniem kierunków rozwoju. Zespół przygotowałby projekt reformy stowarzyszenia na kolejny zjazd stowarzyszenia, który odbędzie się do końca 2018 roku.
3. Niedopuszczenie do udziału w wyborach osób, które zasiadały we władzach Zarządu Głównego w latach 2002-2008 (czas, gdy powstał gigantyczny dług) lub, które nie są obecne na zjeździe. Czy te osoby nadal są członkami stowarzyszenia? Jeśli tak, powinny zostać wyrzucone z SDRP.
4. Audyt finansowy stowarzyszenia, który w ciągu trzech miesięcy zbada sytuację finansową organizacji, w wyniku czego zostanie przeprowadzona głęboka reforma wydatków oraz znacząco poprawiona strona przychodów do końca 2016 roku.

Mam świadomość, że kilku osobom ten list jest nie na rękę. Ktoś się może obrazić, inny nie poda mi ręki czy nawet będą próby usunięcia mnie z SDRP „jako elementu szkodliwego”. Apeluję jednak o kierowanie się o rozwagą i odwagą przy podejmowaniu trudnych decyzji, także tych personalnych. Wszystkim nam zależy na przyszłości SDRP, mam nadzieję, że spotkamy się gdzieś po drodze i będziemy razem rozwijać naszą organizację.

Na zakończenie przytoczę puentę tekstu „Orkiestra na dziennikarskim Titanicu”, prezentującą kuriozalną rozmowę z sekretarzem generalnym SDP Stefanem Truszczyńskim:

Dlaczego tak mało młodych ludzi przychodzi do stowarzyszeń dziennikarskich?
– Przychodzą.
Ale mało.
– To jest względne pojęcie.
W ogóle w stowarzyszeniach jest mało dziennikarzy.
– Ale jest kilka stowarzyszeń…
Trafił mnie pan celnie.
——-
Paweł Olek (39 lat), dziennikarz z 20-letnim stażem. Pisał dla tygodników lokalnych w woj. kaliskim, redagował miesięczniki branżowe, wymyślił i prowadził dwa pisma studenckie w Instytucie Dziennikarstwa Uniwersytetu Warszawskiego – Workshop oraz PDF. Przez 12 lat prowadził cotygodniowe warsztaty dziennikarskie, czyli kolegia redakcyjne, gdzie był czas na analizę tekstu i czas dla autora. Wielu dziennikarzy pracujących w czołowych redakcjach początki swojej drogi zawodowej miało właśnie w Workshopie lub PDFie. Przez 12 lat przewinęło się przez warsztaty kilkuset studentów.
Jest również działaczem społecznym, od 19 lat zaangażowanym w ruch konsumencki (od 2015 roku Przewodniczący Głównej Komisji Rewizyjnej Federacji Konsumentów, a od 1998 roku założyciel i prezes kaliskiego oddziału Federacji Konsumentów). Od czterech lat współpracuje ze Stowarzyszeniem Polskich Stroicieli Fortepianów. Od 9 czerwca 2016 roku członek warszawskiego oddziału Stowarzyszenia Dziennikarzy RP.
PDF: Orkiestra na dziennikarskim Titanicu