RŻNĄ GŁUPA

       Bezczelność rządzących nie zna granic. Przejęcie „Polska Presse” nazywane jest projektem biznesowym związanym z odzyskaniem wrogiej dotąd prasy, która była w rękach niemieckich. Ani prezes „Orlenu”, który robi interesy dla rządzącej partii, ani prezes PiS zatroskany o los każdego rodaka, nie wspominają nawet jednym słowem o budowaniu imperium medialnego rządzących za publiczne pieniądze.

       Posłanka Joanna Lichocka też bez zająknięcia mówi o odzyskaniu dla Polaków gazet dotąd niemieckich, nie dostrzegając, oczywiście, zagrożenia dla polskiego rynku medialnego i zapominając całkowicie, że kiedyś ktoś te gazety z radością sprzedawał Francuzom czy Niemcom. Kto to robił? Politycy – dziś przefarbowani i bez refleksji. Wówczas handlowali mediami, bo był to niezły interes.

       A posłanka Lichocka – no cóż, już niejednokrotnie karana była za fałszywe słowa i stronniczość, a słynny gest sprzed roku skierowany do sejmowej opozycji przeszedł do historii jako kompromitacja parlamentarzystki. Teraz dla odwrócenia uwagi Polaków, którzy zaczynają dostrzegać zakłamanie i fałsz, odgrzewa jeszcze jeden kotlet: chce likwidacji gazet samorządowych. To zrozumiałe, bo samorząd Polski w swej przeważającej części jeszcze się opiera rządzącym i trzeba go postawić do pionu. A potem dom medialny jedynej słusznej partii zaoferuje samorządom swoje usługi. Oczywiście, ani darmowe, ani apolityczne…

       Głupa rżnie także dyrektor najbardziej wpływowego radia w Polsce. I znów tradycyjna zasłona dymna serwowana maluczkim przez wpływowego pomagiera dyrektora: lewactwo atakuje prawdziwe wartości i Kościół, a szef tego radyjka jest biedny jak mysz kościelna, bo przecież jest zakonnikiem. W Sienkiewiczowskich „Krzyżakach” jest scena, gdy zakonnik z krzyżem na płaszczu, zamieszany w porwanie Jurandowej Danuśki, mówi: My, zakonnicy nie patrzymy na kobiety! Zakłamanie do kwadratu!

       To rżnięcie głupa wbrew pozorom przyjmowane i akceptowane jest przez sporą rzeszę rodaków. Dlaczego? Z wygodnictwa, bo nie chcą poszukiwać prawdy i wolą wierzyć na słowo. Boleśnie przekonają się, że manipulowano nimi i że byli w błędzie, ale to nastąpi dopiero za jakiś czas. A przecież wystarczy otworzyć szeroko oczy: imperium nie tylko medialne obrotnego zakonnika jest przecież faktem, jak i kilkaset milionów naszych publicznych pieniędzy przekazanych na konta różnych fundacji.

       Rżnięcie głupa ma w Polce długoletnią tradycję. By nie sięgać zbyt daleko, wspomnę o podwyżkach cen w PRL, szczególnie tych średnich, które – zdaniem rządzących w PRL – nie były wcale wysokie, bo takie lokomotywy nawet taniały. A ludzie widzieli, jak z dnia na dzień o kilkaset procent drożały artykuły pierwszej potrzeby. I krew ich zalewała…

       Rządzącym, którzy już dawno oderwali się od rzeczywistości i myślą, że dodrukowaniem pieniędzy rozwiążą wszystkie problemy, wydaje się, że Polacy nie myślą, że dadzą sobie wcisnąć każdy kit. Historia, której warto się uczyć i wyciągać z niej mądre wnioski, już dawno dowiodła, że rżnięcie głupa działa do czasu…

Redaktor