Odszedł rok 2020. Zniknął z kalendarza, nie z naszej pamięci. Będziemy go długo pamiętać, tak długo jak doskwierać nam będą niedogodności, które nam przyniósł. Rok pandemii, koronawirusa, zagrożeń, obostrzeń, zachorowań i, niestety, wielu śmierci.
Dla Stowarzyszenia Dziennikarzy Rzeczpospolitej Polskiej był to kolejny trudny rok. Runęły plany i zamierzenia. Termin zaplanowanego X Zjazdu Delegatów przesunął się na późną wiosnę przyszłego roku. Kadencja władz stowarzyszenia z konieczności uległa przedłużeniu. W miarę technicznych możliwości prowadzona była działalność zdalna.
W trybie online spotykali się członkowie Prezydium i Zarządu Głównego. Najważniejsze sprawy były załatwiane „w biegu”. Stanowiska i oświadczenia SDRP w istotnych dla środowiska sprawach, jak np. przejęcie przez „Orlen” prasy regionalnej i lokalnej, były publikowane na bieżąco. Biuro ZG, jednoosobowo dzięki Joasi Węgrzyniak, często z narażeniem zdrowia i życia, funkcjonowało w ramach zaleconych obostrzeń sanitarnych. Pomocą służyła Barbara Janiszewska – wiceprzewodnicząca Oddziału Warszawskiego. Paniom bardzo dziękujemy.
Nie wiadomo, kiedy pandemia się zakończy. Jak długo przyjdzie nam znosić jej kaprysy. Jedno jest pewne „z żywymi naprzód trzeba iść…”. Optymizmu nam trzeba jak powietrza. I dlatego dołączam słowo prezesa na NOWY ROK, felieton redaktora Jerzego Domańskiego z Przeglądu nr 1. „Suweren się budzi”. Bądźmy jego częścią.
„Chcę ten rok zakończyć komentarzem mimo wszystko optymistycznym. Pesymiści zostaną przy przekonaniu, że lepiej już było. A optymiści, że to, co lepsze, dopiero przed nami. Powiedzenie, że to od nas zależy, jaką drogą idziemy, trąci tanim dydaktyzmem. Ale trudno. Tak myślę. I tak próbuję działać. często pytają, dlaczego zwykli ludzie mają tak niewielki wpływ na państwo, którego są obywatelami. Na papierze, według konstytucji, wszyscy są równi. Jaka jest praktyka – widzimy. Rządzący mają przywileje, a większość Polaków zepchnięto do drugiej kategorii. Deklarowane przez prawicę naprawianie państwa to zagarnianie przez władzę kolejnych instytucji. Celem strategicznym PiS jest władza totalna. I długoterminowe jedynowładztwo. Zwolenników pozyskuje się masowym rozdawaniem posad i przywilejów. A przeciwników marginalizuje i deprecjonuje w podporządkowanych mediach. Narodem są tylko ci, którzy opowiedzieli się za PiS. I tak po pięciu latach suwerenem stało się zaledwie kilkanaście procent Polaków. Jak długo taki stan może trwać? Zadecyduje o tym determinacja zmarginalizowanej dotąd większości. Już nie milczącej. Protesty Ogólnopolskiego Strajku Kobiet to koniec bezradności w walce o normalne, praworządne i uczciwe państwo. Miliony ludzi zobaczyły, że ta butna i arogancka wobec słabych władza cofa się, gdy napotyka silny opór społeczny. Protestujący już wiedzą, że aby doszło do głębokiej zmiany systemu, muszą się lepiej organizować. I współpracować ze sobą. Niestety, nie za bardzo mogą liczyć na opozycję parlamentarną. Z małymi wyjątkami, którym należy się szacunek. A zapowiadany wcześniej optymizm? Jest potencjał do zmian. Ponad 1,3 tys. organizacji pozarządowych poparło kandydaturę Zuzanny Rudzińskiej-Bluszcz na rzecznika praw obywatelskich. Tam są ludzie, którzy mogą odmienić Polskę.
Jerzy DOMAŃSKI
Wśród tysiąca trzystu organizacji pozarządowych wspierających kandydaturę Zuzanny Rudzińskiej-Bluszcz jest również nasze stowarzyszenie. Jeżeli znaleźliśmy się gronie ludzi pragnących odmienić Polskę, to trwajmy. W nowym 2021 roku umacniajmy naszą stowarzyszeniową wspólnotę. Wszystkiego Zdrowego na kolejne miesiące i lata.