Jerzy Wilmański – wspomnienie Edwarda Mullera

Jerzy Wilmański – 16.04.1936–16.12.2005

 

Przyjaźniliśmy się prawie pół wieku. To szmat czasu. Na tyle wielki, aby móc poznać się dobrze i razem przedyskutować wiele problemów. W tym czasie przeplatały się nasze losy, wspólnie pracowaliśmy i podejmowaliśmy różne inicjatywy.

Jurek przypomina w „Łódzkich portretach pamięciowych”, że nasze pierwsze spotkanie nastąpiło w czasie podróży do Torunia. W rzeczywistości poznał nas wcześniej nasz przyjaciel Marek Wawrzkiewicz. Nie ma to jednak żadnego znaczenia. Tak naprawdę poznałem go w czasie dziennikarskiej pracy.

Korzystałem z jego bogatego doświadczenia i dorobku. W pewnym sensie był moim mentorem, chociaż dzieliło nas zaledwie dwa lata. Bo też Jurek był dla mnie, ale i całego środowiska postacią nietuzinkową. Jego poetycki dorobek, a właściwie treść jego poezji sprawiała, że traktowaliśmy go jako barda łódzkiego pokolenia dorastającego w ówczesnych warunkach ludowej Polski. Jurek, co prawda, urodził się w Aleksandrowie Łódzkim, ale młodzieńcze i dorosłe życie związał z Łodzią. Po maturze tutaj właśnie rozpoczął studia na filologii polskiej Uniwersytetu Łódzkiego. Nie skończył jej jednak przez ciągłą walkę z chorobą i związane z tym częste i męczące pobyty w szpitalach i sanatoriach. Nie przeszkodziło to jednak w debiucie poetyckim i pracy w łódzkim dziennikarstwie.

Rozpoczęła się ona już w trakcie pracy etatowej w łódzkich placówkach kultury. Pisał cotygodniowe felietony w „Głosie Robotniczym”, współpracował z Redakcją Młodzieżową Polskiego Radia, publikował liczne reportaże i artykuły w „Głosie”, „Expressie” i „Odgłosach”. Największą jednak radością tamtych lat był dla niego pierwszy tomik poetycki „Poemat Niedoskonały” wydany w 1959 roku przez Wydawnictwo Łódzkie. Wtedy właśnie został członkiem Koła Młodych Związku Literatów Polskich. Jak pisze jego żona Wiesława w jubileuszowym „Roczniku” Aleksandrowa Łódzkiego, najważniejszym dla niego wydarzeniem w zawodowym życiu było zaproponowanie mu w 1964 roku przez redaktora naczelnego „Głosu Robotniczego” Stanisława Mojkowskiego etatowej pracy w „GR”. Od tego czasu swoimi publikacjami wyrabiał sobie odpowiednią pozycje w dziennikarskim środowisku.

W latach 1968–1979 przeszedł do pracy w „Odgłosach”, jako kierownik działu kulturalnego, a następnie sekretarz redakcji. Od 1979 kierował redakcją literacką Polskiego Radia w Łodzi. Zwolniony w 1990 roku jako „niesłuszny” przez nowe kierownictwo rozgłośni borykał się z kłopotami zawodowymi1. Pracował w różnych powstałych wydawnictwach, później w latach 1992–1997 jako korespondent warszawskiej „Trybuny”, następnie w „Faktach i Mitach”.

Wspólnie pracowaliśmy w „Kronice Miasta Łodzi”, a później w redakcji „Kuriera Łódzkiego”. Jerzy cały czas był aktywny i twórczy. Wydał w tym czasie wiele publikacji, książek i monografii. Niestety, początek nowego stulecia przyniósł nagły rozwój choroby nowotworowej. Jurek musiał leczyć się w kilku szpitalach. Ciągle walczył o przeżycie. Mimo choroby pełnił jeszcze od marca 2004 roku funkcję przewodniczącego Rady Programowej Radia Łódź. W tym czasie napisał, jak mnie zapewniał, swój ostatni wiersz

 

Toast

Z jednej strony szare domy

Z drugiej pole

Pluńmy na złe azymuty

polej

 

Gdzieś w oddali

pagórkami

Cmentarz rośnie

Zapłakane smutne wdowy

jadą w goście

 

A w nas życie

Jeszcze tli się

Niedopałkiem

Poranieni jeszcze żywi

Choć nie całkiem

 

Lecz za miastem

Ktoś już dla nas

Ciosa głaz

Wznieśmy ten

Ostatni toast

Do snu czas.

 

Jurek zmarł 16 grudnia 2005 roku. Spoczął na cmentarzu w Aleksandrowie Łódzkim 21 grudnia 2005 roku. Zgodnie z Jego wolą na cmentarzu żegnała go tylko rodzina.

Jureczku, będziemy Cię zawsze dobrze wspominali. A przypominać Ciebie będzie przede wszystkim, twój bogaty literacki dorobek, a w nim:

„Obrona Krajobrazu” (WŁ, 1963), „Krzywa Latarnia” (WŁ, 1966), „Odlot” (WŁ, 1970), „Rzeczy dziwne i ciekawe” (WŁ, 1972), „Tylko Słowa” (WŁ, 1976), „Łódź Miasto i Ludzie (WŁ, 1977), „Czterdziesta Jesień” (WŁ, 1979), „Tak prędko, coraz prędzej” (WŁ, 1982), „Antykwariat przy Piotrkowskiej” (KAW, 1983), „We mgle, we mgle” (WŁ, 1984), „Bez ładu i składu” (KAW, 1985), „Pożegnanie karnawału” (WŁ, 1987), „Dagerotyp łódzki” (Oficyna Bibliofilów, 1989), „Duchy Piotrkowskiej” (WŁ, 2002), „Łódzkie portrety pamięciowe” (Oficyna Bibliofilów, 2004).

 

Edward Muller

Dodaj komentarz