Na położonej na Morzu Egejskim wyspie Bozcaada od roku 2017 odbywa się jazzowy festiwal, który na jeden z wrześniowych weekendów przejmuje wyspę we władanie.
Zanim jednak przejdziemy do omówienia tegorocznej edycji festiwalu, warto przez chwilę skupić uwagę na regionie, w którym leży Bozcaada. Dzięki promującej Turcję organizacji Go Türkiye miałem bowiem możliwość poznać jego uroki. Centralnym miejscem jest tu miasto Çanakkale, położone malowniczo w najwęższym przesmyku cieśniny Dardanele.
Çanakkale zaprosiło w tym roku odwiedzających na festiwal kulturalny przybliżający miejscowe tradycje i historię, ale prezentujący także dokonania współczesnych artystów tureckich. Wstęp na wydarzenia rozsiane po całym mieście i wyraźnie oznaczone festiwalowym logiem był wolny. Można więc było przemieszczać się po mieście zaglądając po drodze w wąskie uliczki, do małych sklepików z lokalnymi słodkimi przysmakami, znakomitymi serami, restauracji serwujących owoce morza oraz do licznych herbaciarni, które oferują również serwis z dostawą: ze zdumieniem patrzyłem na kelnerów sprawnie przemykających zaułkami z tacami pełnymi szklanek, obsługujących w ten sposób okoliczne sklepy i stragany.
W pobliżu Çanakkale znajdziemy również raj dla miłośników dawnej historii: stanowisko archeologiczne na terenie, gdzie mieściła się niegdyś Troja. Dziś, obok otwartego tam w 2018 nowoczesnego muzeum, możemy zwiedzać częściowo otwarte dla publiczności miejsce prac archeologicznych. Mnie spotkał przywilej poznania historii i teraźniejszości prac w towarzystwie aktualnego szefa tamtejszej misji archeologicznej, autora wielu publikacji, światowej sławy profesora Rüstema Aslana.
Powróćmy jednak do trzydniowego, weekendowego festiwalu na wyspie Bozcaada. Ma pon wprawdzie w nazwie jazz, ale w muzycznym programie stawia raczej na atrakcyjność dla młodego pokolenia. Stąd też na scenie można było posłuchać głównie projektów sytuujących się na pograniczach – niekiedy dalekich – jazzowej stylistyki. Zaproszone zespoły balansowały więc na granicy popu, klubowego techno (grupa pod wodzą francuskiego saksofonisty Leona Phala). Jazz pojawiał się w wydaniu raczej elektrycznym (Aydın Esen Group), a także w bliskich konotacjach z miejscową tradycją muzyczną (Bozcaada Ensemble– grupa formowana co roku ad hoc, złożona z muzyków związanych z lokalnym środowiskiem). Wśród festiwalowych gwiazd znalazły się również duńska grupa Girls in Airports oraz brytyjska Alfa Mist.
Sam festiwal ma raczej charakter otwartego klubu. Odbywa się na terenie mieszczącego się na wzgórzu dawnego klasztoru. Na równi z miejscem pod sceną, życie festiwalowe tętni w części klubowej, gdzie królują bary i restauracje. Muzyka jest tu raczej pewnego rodzaju pretekstem do zabawy i spędzenia czasu w gronie znajomych. Tym bardziej, że poszczególne wieczory rozpoczynały się i kończyły dj-skimi setami. Trzeba jednak przyznać, że festiwalowy teren codziennie wypełniony był szczelnie publicznością.
Warto również wspomnieć, że w ciągu dnia, a także wieczorami poza główną sceną w mieście odbywały się dodatkowe koncerty, a także warsztaty, panele dyskusyjne, zajęcia yogi, degustacje.
Wydarzenie stawia więc przede wszystkim na integrację – zarówno pomiędzy uczestnikami, jak z lokalnym otoczeniem – miejscem, w którym się odbywa. Bez wątpienia czas spędzony na Bozcaadzie podczas festiwalowego weekendu można uznać za udany.
Krzysztof Komorek